Jawnie mówimy „NIE!” „drenażówkom”, które – pozornie „tanie i nieszkodliwe” – powodują nieodwracalne zniszczenia w glebie. Na dodatek po 2015 r. każda legalnie zainstalowana oczyszczalnia drenażowa będzie produkować nielegalny ściek – i to już będzie problem właściciela „drenażówki”.  Nikomu nie życzymy też „strefy smrodu”, która potrafi zrobić spustoszenie w ogrodzie i… portfelu. Dlatego przestrzegamy przed wyborem rozwiązania tylko pozornie taniego i nieszkodliwego.

Zachęcamy do rozważenia wszystkich „za” i „przeciw” i podjęcia decyzji ekonomicznej i ekologicznej. I dlatego polecamy nasze biologiczne zielone oczyszczalnie.

Oczyszczalnia drenażowa po kilku latach eksploatacji - wstrząsające zdjęcia ze strefy zagrożenia smrodem :)

Czarne smugi to kompletnie skażona ziemia. Szkoda, że internet nie potrafi oddać calej gamy zapachów.

Procesy oczyszczania przenosiły się z rur drenażowych do podłoża, następowały tam procesy gnilne coraz bardziej zmniejszające przepływ. W rezultacie po jakimś czasie pole drenażowe przestało odprowadzać ściek i niezbędna była wymiana pola drenażowego lub wymiana całego systemu oczyszczania. W tym konkretnym przypadku stara oczyszczalnia drenażowa zastąpiona została naszą nowoczesną oczyszczalnią z rozsączem kompaktowym.